czwartek, 12 stycznia 2012

Dzień bez Dżungli !

O nie ma to jak w środku tygodnia, otworzyć oczy dopiero o godzinie jedenastej.
Normalnie na nogach byłabym o siódmej i wędrowała do niebezpiecznego, wilgotnego lasu.
Tam zazwyczaj witają Cię poranne okrzyki młodych ssaków. Kiedy na tarczy wybije ósma wszystkie słabsze gatunki ustawiają się w rządkach pod klatkami zastawionymi przez .... nieważne.
Nagle wszystkie stają osłupiałe, bo pojawia się największy drapieżnik, który sprawdza, czy nikt nic nie kombinuje. 
Kiedy zagrożenie mija, nadbiegają wściekłe gryzonie i wpuszczają do klatek.
Po 45-cio minutowej męczarni słychać potwornie głośny ryk! Natychmiastowo, bez wyjątków wszyscy znajdują się w lesie. Banda małp skacze po drzewach. Goryle uganiają się za ''panienkami'', kiedy w tym czasie głodomory polują. Najedzeni, zmęczeni znów słyszą ryk przypominający, że wolność się kończy.
I tak na oko powtarza się to sześć razy dziennie, pięć razy w tygodniu, dwadzieścia kilka w miesiącu itd..a ale dziś nie :)




bohaterowie:
-młode ssaki - pierwszoklasiści
-największy z drapieżników - pani dyrektor
-słabsze gatunki - wszyscy uczniowie
-wściekłe gryzonie - nauczyciele
-małpy - dziewczęta
-goryle - chłopcy
-tarcza - zegar
-ryk - dzwonek
miejsce akcji :
- dżungla - szkoła
- klatki - sale lekcyjne



- małpia Kamilia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz